Przeskocz nawigację

Tag Archives: Essential Killing

Esencjalny zabójca wpierw w Poznaniu

Uznany reżyser, Jerzy Skolimowski pokazał swój najnowszy film w kinie Muza, w Poznaniu. Seans był tylko jeden i to za zamkniętymi drzwiami. Dlaczego to stolica Wielkopolski dostąpiła zaszczytu wyświetlenia „Essential Killing” jako pierwsza? „Jako młodzieniec brałem udział w konkursie poetyckim w Kórniku. Pamiętam, że pierwsze miejsce zajął wówczas Stanisław Grochowiak, drugie – Ernest Bryll. Ja byłem trzeci. ” – wytłumaczył Skolimowski swoją decyzję. Drugim powodem jest rola reżysera jako ambasadora w wyścigu Poznania do zdobycia tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Film opowiada historię Mohammeda, zabójcę trzech amerykańskich żołnierzy podczas wojny w Afganistanie. Choć za swój zły uczynek zostaje złapany i przeniesiony do tajnej bazy, udaje mu się z niej uciec. Od teraz rozpoczyna się pościg…

Zakazane Imperium nie upadnie

Bardzo ciepło przyjęty pilot serialu „Boardwalk Empire” (którego współtwórcą jest sam M. Scorsese) pod względem opinii krytyków oraz oglądalności (ponad 4 mln widzów, co dla stacji kablowej jest wyśmienitym wynikiem) zachęcił włodarzy HBO do zaakceptowania drugiego sezonu. Produkcja zdaje się konkurować z hitowym „Mad Men”, choć akcja jest umieszczona o kilkadziesiąt lat wstecz.

Ludzie w końcu sprzymierzeńcami?

Powoli szykuje nam się kolejna część epickich perypetii Godzilli. Dobrze znany nam stwór powróci na ekrany kin i – powołując się na słowa producenta Briana Rogersa – tym razem to nie on będzie wrogiem ludzi. Teraz twórcy dostarczą mu godnego przeciwnika (i zapewne o podobnych rozmiarach), a ich starcie obejrzymy w, jakże ostatnio wyświechtanym, formacie 3D. Niestety do realizacji projektu długa droga, więc nie należy się przedwcześnie ekscytować, drodzy fani Godzilli (są tacy zresztą?).

Pierwszy przesyt

Skoro już trzymam się tematu 3D, to puścić łatwo nie puszczę. A pleść o tym zjawisku w ostatnich miesiącach można w nieskończoność i – jak się w tym przypadku okazuje – nie zawsze w pozytywnym kontekście. Tak oto animacja „Zakochany Wilczek” podczas swej premiery zainkasowała jedyne 10 mln dolarów (i to pomimo droższych biletów na 3D). Od momentu boomu tego formatu (przy okazji „Avatara”) żadna produkcja w 3D nie miała takiego kiepskiego wejścia.  Czy to przesyt, czy chwilowe osłabienie – nie mnie oceniać. Należy po prostu czekać na kolejne premiery i pozwolić analitykom na wyciągnięcie trafnych wniosków.